Chyba każdy z nas słyszał o ChatGPT, narzędziu które jesienią zeszłego roku zrewolucjonizowało wyszukiwanie informacji w Internetach. (Wypróbować można go samemu, za darmo, o tutaj 👉 Open.ai. Mam w planach, w najbliższej przyszłości, poświęcić cały wpis (może więcej niż jeden? 🤔) o rozwoju sztucznej inteligencji i jej wpływu na naszą prywatność, więc tutaj ograniczę się tylko do jednego news’a.
Włoski organ ochrony danych osobowych (odpowiednik polskiego Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych) jako pierwszy kraj w Europie ZAKAZAŁ korzystania z ChatGPT!
Organ wskazał, że to narzędzie może naruszać europejskie przepisy chroniące prywatność obywateli Włoch oraz Unii Europejskiej. Dlatego dostęp do tego narzędzia został na jakiś czas zablokowany, do momentu pełniejszego zbadania sprawy. Głównym problemem, na który zwrócił uwagę organ, jest fakt, że osoby fizyczne, które korzystają z tego narzędzia i podają tam własne dane osobowe, de facto tracą kontrolę na tymi danymi, a sposób funkcjonowania sztucznej inteligencji uniemożliwia realizowanie podstawowych praw w zakresie prywatności i ochrony danych (jak np. prawo do usunięcia danych, modyfikacji itd.). Urząd wskazał też, że są poważne wątpliwości związane z brakiem weryfikacji wieku przez użytkowników. A to wszystko, m.in. na kanwie ostatniego naruszenia, którego dopuścił się Open.AI (twórca oprogramowania).
Z pełną treścią komunikatu w języku włoskim i angielskim możesz zapoznać się o tu – klik.
Ciekawostka w ciekawostce jest taka (meta-ciekawostka, heh), że Włochy nie są jedynym krajem na świecie, który zakazał korzystania z ChatGPT. Do grona tych krajów należą m.in. Chiny, Iran, Rosja czy Korea Północna.